kwi 24 2005

to nasza choroba.


Komentarze: 0

To wszystko nie jest łatwe. Z każdym dniem wydaje się coraz bardziej obce, skomplikowane, trudne... Za trudne. A ja jestem tylko ze sobą. Nie wyrabiając już na zakrętach trzeba chwilami zwolnić tempa. A może właśnie docisnąć gaz do dechy, tak żeby naprawdę choć raz zachłysnąć się swoim istnieniem. Nie można. Nie myśleć co będzie dalej. To jakoś samo przychodzi, nasuwa się właśnie wtedy kiedy swoją modlitwą próbuję odepchnąć ciemność. Ona już nie zalega wokół mnie. Już nie jestem taka mała, już wiem że mogę więcej. I nawet to poczucie nie jest takie jak myślałam kiedyś, powoli osuwam się na granice egoizmu. Coraz bardziej zatracam się w sobie. Poczucie aliencji rośnie we mnie nieubłaganie. A ja rosnę z nim. I wciąż przyświeca jedna idea...

Jestem lepsza?

not-like-u : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz